Wiersze

Bernat Maria, Konkurs "Na ludowa nutę"



Tęsknota za tym co było …

Gdy dziś coraz trudniej żyć,
czasem dzieckiem pragnę być.
I powracam w tamten świat,
ten z przed wielu , wielu lat.
Świat beztroski , roześmiany
i pod czujnym okiem Mamy.
Gdy goniłam wciąż motyle
i w deszczowych łez kałużach
nóżki swe lubiłam nurzać.
Ten świat z tęczą nad chmurami ,
z kosiarzami nad zbożami .
Ten świat z pięknym śpiewem ptaków,
z łąką pełną polnych maków.
Ten świat chleba babcinego
w piecu z duszą pieczonego.

Ciepłej czapki z owczej wełny
co ją Babcia sama przędła
Tej sukienki z falbankami ,
co mi Mama ją przeszyła
gdy jej stara się skurczyła.
Tych drewniaków malowanych
przez Tatusia wystruganych.
Dziś gdy patrzę na Rodziców
ich zupełnie siwe skronie,
spracowane stare dłonie,
to z pokorą sięgam po nie
by je czule ucałować
i za wszystko podziękować.

Mam coś jeszcze z tego świata -
stary kufer zakurzony ,
przez korniki oszpecony,
mgłą pajęczyn otulony,
a w nim: moja lalka przytulanka
co zrobiona jest z gałganka .
Jeszcze piórnik jest drewniany,
taki ciężko przesuwany
a w nim gumka i stalówki
na żyletki temperówki
Mały misio obskubany,
trocinami wypychany .
Jest pukawka odpustowa,
Jakaś bajka kolorowa
Obok rower – stary grat,
co poznawał za mną świat.

Gdy ogląda to ma córka ,
to zdziwiona jest ogromnie,
że te strasznie brzydkie rzeczy
należały kiedyś do mnie.
Ja rozumiem – ale szkoda,
ona jest tak bardzo młoda
i nie pozna mego świata.
Bo dziś wszystko już odeszło
jest zamknięte w słowo przeszłość ,
a gdy świat się ciągle zmienia
w głowie tworzą przemyślenia,
w sercu chowam zaś wspomnienia,
I gdy czegoś mi brakuje
takie rzeczy wypisuje.

Maria B. , czerwiec 2006 r.


" Wszyscy jesteśmy drogowcami "

Jak świat światem
I wiek wiekiem
Droga zawsze - przed człowiekiem
Bo tak Panie to stworzyłeś
Ze nam drogi wyznaczyłeś
Nie te z bruku i nie z masy
Tylko życia - trudne trasy
Na nich znaki postawiłeś
Znaki piękne - dekalogu
Co nam mówią jak iść trzeba
I prowadzą wprost do nieba
Lecz to nie jest takie proste
W życiu są zakręty ostre
A gdy raz się z drogi zboczy
Trudno na nią znowu wskoczyć
Ale życie wciąż się toczy
Zawsze gdzieś ktoś droga kroczy
Zawsze gdzieś ktoś drogi zboczy
Potem znowu na nią wskoczy
Na te drogę co ją przecież sam buduje
I dla siebie jest fachowcem
Tak czy owak
Każdy z nas jest widać – drogowcem

Wola Mielecka , kwiecień 2006 roku

Bernat Barbara, "Nie pisz do szuflady"



„ Myśli poety mijającego dwa razy dziennie krzyż na Woli Mieleckiej, będący swoistym fundamentem nowej parafii"


Oto światłość niestrudzonej pracy

To tu — mijasz Go codziennie,
choć nawet
o tym nie wiesz.
To tu - przechodzisz obok Świadka,
choć nawet nie wiesz,
co dokonało się za Jego przyczyną.

(„I przymusili przechodzącego niejakiego Szymona Cyrenejczyka, idącego z pola, ojca Aleksandra i Rufa, aby niósł krzyż jego...")
(Mk 15,21)

Jakby na Znak Przymierza stoi tu Krucyfiks - symbol:
- Cudu
- Odkupienia
- Śmierci
- Powrotu.
A teraz: Nowego Kościoła.

Przechodniu:
Zatrzymaj się i pomyśl chwilę!
Nie bądź strudzonym pielgrzymem.
Każdy dźwiga krzyż samotnie, i na Twojej drodze
też znajdzie się Weronika.

Tres vidit et unum adoravit*

*Trzech zobaczył, ale jednego uwielbił.


Wola Mielecka 23.02.2007


 

Tu jest moje miejsce , tu jest mój dom

Ogień cichutko narodził się w kominku. Spokojnie i w moim domu nastała pani Jutrzenka. Słońce, które teraz podczas letniej pory nabrało mocy, swoimi promieniami zmieniło kolor sypialni. W jadalni zapach kwiatów zmieszany z wonią świeżo zaparzonej kawy obudził we mnie radość życia, niezdefiniowaną ochotę do działania. Imbryk również już nie spał, tak jak dziadek do orzechów i stare, średniowieczne chyba krzesiwo. Tylko kredens i świece-jeszcze trochę jakby trwając w lekkiej hibernacji, nie dały po sobie poznać tego, że świt nastał już godzinę temu. Zaczekają do wieczornej pory. Magiczny dom...

Mieszkam w nim sama, choć często wydawało mi się, że mam współlokatorkę- była nią Cisza, a chcąc lepiej sprecyzować jej imię- Samotność. Jednak jej obecność nie dała się odczuwać zbyt często z powodu magii, jaką emanował mój dom oraz miejsca, w jakim został zbudowany. Było to na Woli Mieleckiej, miejscowości, której początki sięgają aż XIV wieku, czasu, kiedy to o te ziemie zabiegali sami kasztelanowie. Wydawałoby się, że jest to zwykłe niewyszukane miejsce, jednak nic bardziej mylnego. Wystarczy choć na chwilę zatrzymać się na Woli, aby dostrzec jej ukrytą magię, piękno, specyfikę oraz nietuzinkowość, a przy okazji zrozumieć mnie oraz powody, dla których uważam ją za cudowne miejsce.

Po pierwsze: świt, który tutaj jest zawsze bardzo bliski. Taki dzięki niemu panuje spokój,,, Czyste jego przeźrocza stopniowo okalają las, łąki, koryto rzeki, pola uprawne, doliny, pagórki i wszystkie domostwa. Delikatnie i niewidocznie otwierają one niewidzialne oczy niedostrzegalnym dla ludzi przedmiotom. Widzi to tylko idealista...a taki właśnie jest świt. Niezwyciężony, od setek lat wita dzień ze swoją siostrą- różanopalcą Eos- boginią jutrzni, która pojawia się wśród oceanu nieba na swym rydwanie, ubrana w szaty koloru szafranowego. Cudowne zjawisko.

Po drugie: niezdefiniowany dotąd kolor tutejszego nieba- rankiem złoty, miedziany, pomarańczowy, później przechodzący w błękity, lazury, topazy, turkusy, przebity często jasną bielą Cumulusów, pod wieczór i noc zabarwiony na indygo, granat i czerń.

To właśnie noc jest trzecim powodem, dla którego chcę tu zostać, i jej czar, rzucający przez sen na moje zmęczone powieki. A Nyks - bogini nocy - przejeżdżając na rydwanie wśród gwiazd, siała ciemność; otchłań pozostawiona pod osłoną nocy jest jak boska źrenica. Gwiazdy, tworząc swoistą atmosferę, dzięki sekretowi i tajemnicy swojego istnienia, przynoszą kojący i spokojny sen.

Po czwarte: wiatr, a czasem wietrzyk. Po całym terenie Woli rozkładał swe skrzydła jak albatros, choć czasami pełen gniewu, kolejny raz radosny i spokojny. Jego pan Eol pozwalał mu na chwilę wolności: kołysanie drzewami, fale na łanach zbóż i łąk, a ja mogłam go czuć, mogłam go znać. Cudowne zjawisko.

Po piąte: łąki są kolejnym powodem - pola, jakich nie ma nigdzie indziej. Zieleń traw, ożywiona zieleń traw, jeszcze bardziej żywa zieleń traw i paleta kolorów, przeniesiona na kwiaty: maki — czerwień, chabry i szałwie — fiolet, kąkol i goździki — różowy, niezapominajki - błękit, koniczyna i rumian - biel, dziewanna i pięciorniki - żółć - głębokie, mocne barwy. Cud natury. A ich woń nie da się porównać do żadnego aromatu, zamkniętego we flakonikach drogich perfum. Łąki na Woli najpiękniejsze są rankiem, kiedy rosa delikatnie, niczym bryza ożywia wszystkie rośliny, dając im perlisto - mglisty nalot. Łuna bijąca od porannych łąk tworzy jedyny w swoim rodzaju wygląd - kolejny cud natury. Jeszcze większy czar panuje tu podczas wczesnego babiego lata — owinięte cienkimi jedwabnymi niteczkami kwiaty sąjakby z obrazu prawdziwego mistrza.

Po szóste: rzeka Wisłoka, biorąca źródła w Beskidzie Niskim. Nie wiem, czy widziałam kiedyś ładniejszą kotlinę. Dorzecze Wisłoki dopływu górnej Wisły, o powierzchni 4110 km2, właśnie na Woli, najpiękniej wkomponowała się, tworząc swoisty krajobraz, stanowiący raj dla natury — ptaków wodnych i dla wędkarzy. Sama często wędkuję, siedząc na kamienistym brzegu, wpatrując się w mgliste cienie drzew, łowię własne myśli. Cudowne miejsce.

Po siódme: Na Woli Mieleckiej od pewnego czasu jest miejsce szczególne -przeznaczone na budowę świątyni. Jest ono efektem pracy wielu mieszkańców i niestrudzonego księdza proboszcza Zbigniewa. Wspólnymi siłami zbudujemy tu Kościół, a raczej, już zbudowaliśmy - bo świątynia - to nie tylko budynek, ale parafianie, którzy go tworzą. To tu będziemy się modlić, szczególnie chwaląc Najświętsze Serce Jezusa. Nich do Nieba popłynie modlitwa o dalsze piękno naszej okolicy.

***

Czy teraz mnie rozumiesz? Czy potrafisz sobie wyobrazić, w jak pięknym miejscu mieszkam? Jeśli ciągle nie wierzysz, a słowa nie trafiły do twego serca, nie pozostaje Ci nic innego jak sprawdzić to przyjeżdżając na Wolę Mielecką.


Barbara Bernat ,    Wola Mielecka, dnia 22.02. 2007 r.

 

I edycja konkursu, I edycja '07, podsumowanie



Organizatorzy:

· Wicherski Zbigniew
· Wolomielczanin
· Zespół Szkół w Woli Mieleckiej

Cel  konkursu:
- promocja Woli Mieleckiej
- popularyzacja twórczości literackiej
- odkrywanie i wspieranie talentów literackich
- prezentacja prac na stronach internetowych oraz w mediach.    


23 marca 2007 roku podczas Józefiady w Zespole Szkół w Woli Mieleckiej zakończony został konkurs
”Wola Mielecka w wierszu i opowiadaniach”.

Na konkurs swoje prace przysłali:

Bernat Barbara - wiersz : „Myśli poety mijającego..”
- opowiadanie „Tu jest moje miejsce, tu jest mój dom ”
Gazda Marcin       -wiersz  „Moja wioska ”   
Buziak Klaudia     - wiersz „ Moje miejsce na ziemi ”
Kłoda Angelika    - wiersz  „ Najwspanialsza wieś na świecie ”
Tomczyk Agnieszka - wiersz „Wola Mielecka ” 
Soboń Dorota            - wiersz  „ Moja Wola … ”  
Pycior Tomasz        - wiersz  „ Korzenie ”
Kusek Maria     - opowiadanie „ Śmierć z marchewka w dłoni ”
Kołodziej Justyna – opowiadanie „ Moja mała ojczyzna ”

Uczestnicy konkursu otrzymali dyplomy ,odtwarzacze MP3, oraz nagrody książkowe.


Galeria zdjęć


Recenzja wierszy i opowiadań

Wiersz ”Myśli poety” Basi Bernat jest wierszem ambitnym, bo odnosi się do skojarzeń i kontekstów kulturowych; wymaga od czytelnika dużego zaangażowania. Wiersze Marcina Gazdy i Klaudii Buziak to próba przekazania czytelnikowi swojej sympatii i przywiązania do małej ojczyzny. Pozostali autorzy, choć nie są tak zaangażowani w pisanie, dopiero „ uczą się poezjowania", starają się przedstawić piękno wioski, w której spędzają swoje dzieciństwo i młodość. Utwory ich są czasami niezbyt gramatyczne, ale to także wyraz przywiązania do Woli Mieleckiej.

W nadesłanych opowiadaniach praca Basi Bernat również wyróżnia się spośród pozostałych swoim kunsztem i precyzją języka. Ciekawa jest praca „Śmierć z marchewką w dłoni ”, która odwołuje się do wydarzeń z przeszłości. Opowiadanie Justyny Kołodziej zasługuje na uznanie, bo autorka dostrzega uroki Woli Mieleckiej, pisze o tym, co zachwyca młodą osobę.

przewodnicząca komisji konkursowej Agnieszka Leś


Nie pisz do szuflady

Wszystkich , którzy piszą wiersze lub opowiadania zachęcamy do udziału w następnej edycji Konkursu !!!

Wola Mielecka 24.03.2007r.

Gazda Marcin, "Nie pisz do szuflady"



Moja wioska

Dla wszystkich ten sam księżyc, to samo słońce świeci,
gwiazdy przyjaźnie mrugają, czas nieustannie leci.
W podkarpackim, gdzie leży nasza wioska, Woła Mielecka,
dla mieszkańców jest jakby przytulniej, inaczej tu brzmi śmiech dziecka.

Wola Mielecka, rozciąga się na lewym brzegu Wisłoki,
po prawej stronie rzeki, miasta Mielca, można podziwiać widoki.
Z czterema też wioskami, dzielimy swoje granice,
nasi sąsiedzi to: Podleszany, Trzciana, Piątkowiec i Rzędzianowice.

Ciągle rośnie nam ta Wola, wciąż nowe domy powstają,
już od XIV wieku, mieszkańcy historię wioski tej splatają.
A bogaty bieg wydarzeń i każdy to widzi,
gdyby powstał pradziad z grobu, nikt się nie zawstydzi.

W naszej wiosce Ossoliński, mieszkał i pracował, za dochody
z posiadłości, nowe księgozbiory wciąż kupował.
Aby uczcić jego postać i pamięć o nim przetrwała,
nasza szkoła z wielką chlubą, za patrona go wybrała.

Aby dobre imię szkoły i naszego bibliofila zachować,
uczniowie swoją gorliwą pracą, chcą szkołę prezentować.
Faworyci w nauce i sporcie, którzy rezultaty najlepsze osiągają,
na corocznej Ossoliniadzie, laury za swój trud zbierają.

Obok szkoły przychodnia lekarska i dom ludowy, przy jednej ulicy.
Parę metrów dalej, jest już fundament pod budowę kaplicy.
W przyszłości stanie tu kościół, aby nas utwierdzał w wierze,
będzie leczył nasze dusze, błagalne słuchał pacierze.

Zabytkiem Woli Mieleckiej, jest kapliczka skromna, mała,
która na samym początku XX wieku powstała.
Od ponad stu lat, tu mieszkańcy, prośby do Boga zanoszą,
i o wstawiennictwo patronkę, Wniebowziętą Marię Pannę proszą.

W naszej wiosce, działalność prowadzą, wciąż firmy nowe:
produkcyjne, usługowe, transportowe i handlowe.
Jest hurtownia motoryzacyjna, rozwinęło się stolarstwo,
mamy tutaj salon SKODY, zakład metalowy i brukarstwo.

Rolnicy tu nie próżnują, i o żniwo zawsze dbają.
co roku, w Woli Mieleckiej, dorodne, złote łany zbóż dojrzewają,
a w podzięce, Matce Bożej, piękny winiec żniwny składają.
Tutaj również mieszkańcy, obfite plony ziemniaków i buraków zbierają.

Sklep sieci handlowej Centrum Delikatesy, mamy w naszej wiosce,
który o atrakcyjny towar i o dobro klienta, jest zawsze w trosce.
Obok kwiaciarnia, można kupić bukiety okolicznościowe, wiązankę,
lub maty skromny kwiatek, by sprawić komuś niespodziankę.

O naszej drogiej wiosce, mógłbym opowiadać godzinami,,
lub opisywać bieg wydarzeń, całymi stronami.
Bo tu jest zupełnie inaczej jak wszędzie, każdy chyba mi to przyzna.
Tu toczy się nasze życie, tu jest nasza mała ojczyzna.
Marcin Gazda


Wola Mielecka , 28.01.2007

Regulamin, I edycja '07



Zasady uczestnictwa:
- konkurs ma charakter otwarty
- treść wiersza musi być zgodna z tematem konkursu
- warunkiem uczestnictwa w konkursie jest przysłanie  wierszy oraz informacji o uczestniku:
* imię , nazwisko i adres uczestnika
* adresu poczty elektronicznej
* numer telefonu

Kryteria oceny:
- zgodność z tematem
- walory artystyczne
- nie publikowane wcześniej
- prace oceni komisja konkursowa pod  przewodnictwem P. Agnieszki Leś

Nagrody i wyróżnienia:
- Zostaną przyznane nagrody i wyróżnienia
- Wiersze będą publikowane w mediach, stronach internetowych .

Postanowienia końcowe:
- Prace należy składać do 28.02.2007 r. na adres:  Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
dopisek -Konkurs- wiersz o Woli Mieleckiej
- Przystępując do konkursu uczestnik zobowiązuje się do przestrzegania regulaminu.
- Prace zgłoszone po terminie lub niezgodne z tematem konkursu nie będą rozpatrywane
- Uczestnicy wyrażają zgodę na opublikowanie swoich prac.
- Organizator nie zwraca prac nadesłanych na konkurs

Komisarz konkursu :  Wicherski Zbigniew  tel. 0175812232, kom.503335615  www.wolamielecka.pl

Nie pisz do szuflady

Wszystkich , którzy piszą wiersze lub opowiadania zachęcamy do udziału w konkursie

ZAPRASZAMY DO UDZIAŁU W KONKURSIE!!!

Wola Mielecka 10-12-2006