Speckomisja obradowała w Woli Mieleckiej: ronda potrzebne, ale… z czyjej kasy?

Nie ma wątpliwości, że budowa dwóch rond w Woli Mieleckiej na drodze wojewódzkiej Mielec – Lisia Góra jest potrzebna. Rodzi się jednak pytanie, czy inwestycję ze środków Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego przeprowadzać pilnie – za ok. 8 mln zł, czy poczekać na szanse remontu całej drogi do Lisiej Góry za ok. 200 mln złotych z funduszy europejskich. Ta druga opcja wskazywałaby potrzebę oczekiwania co najmniej do 2017 roku.

- Przy czym nie mamy dzisiaj gwarancji, że to zadanie znajdzie się na liście inwestycji priorytetowych i będzie realizowane w perspektywie 2014-2020 – nie ukrywa Bogdan Romaniuk, członek Zarządu Województwa Podkarpackiego podczas wyjazdowego posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Zatrudnienia, które odbyło się w Woli Mieleckiej. – Jeśli tej inwestycji faktycznie nie byłoby na liście, wówczas konieczne byłoby wybudowanie dwóch rond jako zadanie doraźne – dodaje Romaniuk. Jego zdaniem Mielec powinien powalczyć o inwestycję w postaci remontu całego odcinka drogi do Lisiej Góry, czyli projektu wartego około 200 mln złotych.

Problem dotyczący bezpieczeństwa użytkowników drogi – zarówno kierowców, jak i rowerzystów i pieszych jest jednak w Woli Mieleckiej na tyle dotkliwy, że tutejsi mieszkańcy chcą zdecydowanych, konkretnych działań znacznie szybciej. – Trudno się temu dziwić. Tutaj naprawdę jest ogromny problem z włączaniem się do ruchu. Czasami, żeby wjechać na drogę wojewódzką trzeba czekać nawet kilkadziesiąt minut – mówi Fryderyk Kapinos, radny Sejmiku Województwa Podkarpackiego, który od lat zabiega o wybudowanie w Woli Mieleckiej dwóch rond – na skrzyżowaniu dróg wojewódzkich 984 i 983, czyli na pierwszym skrzyżowaniu na mostem na Wisłoce oraz na skrzyżowaniu drogi 984 z drogą powiatową z jednej strony prowadzącą do Podleszan, z drugiej do Trzciany.

To wyjątkowy przypadek w skali województwa
Kapinos zabiega, ale cały projekt od 2009 roku stoi w miejscu. To właśnie przed czterema laty powstała  ekspertyza mówiąca o tym, że jedynym rozwiązaniem problemu komunikacyjnego na tym odcinku jest budowa dwóch rond. – Żadne inne rozwiązanie nie daje tutaj bezpieczeństwa i upłynnienia ruchu – przyznaje Adam Maternia, dyrektor Podkarpackiego Zarządu Dróg Wojewódzkich. Powód jest prosty: odcinek drogi wojewódzkiej nr 984 w Woli Mieleckiej jest jednym z najbardziej obciążonych fragmentów dróg w całym województwie. Średnie dobowe natężenie ruchu na tym odcinku waha się w okolicach 12 tysięcy pojazdów.

Pod tym względem Wola Mielecka okazuje się bić rekordy. – Jeśli sytuacja tak wygląda, to co działo się przez te lata? Dlaczego niczego nie zrobiono, by poprawić tą sytuację? – pytała podczas obrad Komisji radna wojewódzka Ewa Draus. Odpowiadał członek Zarządu WP Bogdan Romaniuk, który choć jest w Zarządzie od maja tego roku, był radnym Sejmiku obecnej i poprzedniej kadencji. - W tym czasie Mielec otrzymał wielką inwestycję w postaci mostu na Wiśle w stronę Połańca i obwodnicę Mielca. Droga Mielec – Lisia Góra nie mogła się już znaleźć na liście, bo przecież wszystkie środki nie mogły pójść w region Mielca. Na to Sejmik po prostu by nie pozwolił – stwierdził Romaniuk.

Teraz trzeba działać. „Po to się tu spotkaliśmy”
Członkowie Komisji Bezpieczeństwa Publicznego i Zatrudnienia przy Sejmiku WP jednym głosem mówią jednak o natychmiastowej potrzebie poprawy poziomu bezpieczeństwa na drodze w Woli Mieleckiej. Ich zdaniem niezbędne jest wybudowanie dwóch rond, doprojektowanie chodników i poprawienie zjazdu z mostu na Wisłoce już teraz. Ten jednogłos w Komisji zaowocował zresztą przyjęciem uchwały w treści której radni działania te nazywają „priorytetowymi z zakresu bezpieczeństwa”. Radna wojewódzka Ewa Draus podczas posiedzenia Komisji zobligowała się nawet, że znajdzie w budżecie województwa podkarpackiego środki na ten cel. – Wydatek 8 mln zł to nie jest dużo biorąc pod uwagę skalę zagrożenia, jakie tutaj występuje – mówiła.

Zupełnie innego zdania był już Romaniuk wskazując, że Draus pieniędzy nie znajdzie, a nawet gdyby znalazła to ani Marszałek, ani cały Zarząd, ani Sejmik nie pozwoli na takie wydatki w sytuacji, kiedy województwo boryka się z brakiem środków na wkład własny do wielu inwestycji współfinansowanych ze środków zewnętrznych. - Bez sensu jest wydawać dzisiaj 8 mln zł, jeśli inwestycja w postaci przebudowy drogi wojewódzkiej Mielec – Lisia Góra miałaby znaleźć się na liście inwestycji priorytetowych za 200 mln zł – powtarzał Romaniuk. Jego zdaniem, gdyby udało się wpisać ten remont na listę kluczowych przedsięwzięć województwa w perspektywie 2014-2020 to przebudowa drogi mogłaby się zakończyć w 2017 roku.

Na razie muszą wystarczyć „nakładki”
- Nie jest to tak duża inwestycja, która musiałaby czekać na długofalowe plany, które nie są nawet jeszcze nigdzie zapisane, to tylko propozycje i rozmowy – apelowała jednak Draus. - Przyjechaliśmy do Woli Mieleckiej żeby zaradzić temu problemowi tu i teraz – dodawała. Zgadzali się z nią radni włącznie z przewodniczącym Komisji Jarosławem Brenkaczem. – Chcemy konkretów jeśli chodzi o ten problem. Dzisiaj podejmujemy uchwałę, w której jednoznacznie wskazujemy priorytet tej inwestycji, natomiast jest to początek naszych działań na rzecz powstania tych rond. Będziemy o nie walczyć – zapowiedział Brenkacz.

Choć sprawa budowy rond w Woli Mieleckiej wydaje się nabierać tempa, nie ma wątpliwości, że szybkie przeprowadzenie takiej inwestycji będzie bardzo trudne. Dzisiaj mieszkańcom Mielca i okolicznych miejscowości wystarczyć musi działanie doraźne w postaci poprawy nawierzchni przy zjeździe z mostu na Wisłoce – do skrzyżowania z drogą do Rzędzianowic. Poprawa drogi na tym odcinku znalazła się bowiem w projekcie wykonania tzw. „nakładek” w najbardziej newralgicznych miejscach. PZDW ogłosił już przetarg na te prace – poprawki powinny zostać wykonane do końca listopada br.

źródło: Hej Mielec

Podobne tematy:
- Ciąg dalszy rozmów w sprawie mostu
- Radny z Krosna w Woli Mieleckiej: ronda potrzebne, ale ...
- Speckomisja obradowała w Woli Mieleckiej: ronda potrzebne, ale…

- Skrzyżowania w Woli newralgiczne, w tym roku „tylko” 22 kolizje