Gusunɔ ù bɛɛ ỹ̀ore ! (Niech Bóg będzie z Wami!)
Księże proboszczu, droga wspólnoto parafialna Woli Mieleckiej. Bóg jest tutaj obecny. Na każdym kroku, w każdym zdaniu. Jest obecny i działa. Tak mogę mniej więcej streścić doświadczenie pierwszych chwil w Biro.
A skoro Bóg jest i działa, to i ja musiałem zacząć działać szybko. Kiedy wylądowałem na afrykańskiej ziemi przywitało mnie gorące, wilgotne powietrze. Wiedziałem już wtedy, że czeka mnie coś nowego. Czy doznałem szoku ? O dziwo, nie. Lubię poznawać nowych ludzi, zdobywać nowe doświadczenia. Jedynym zaskoczeniem było to, że język francuski, który trzeba było dość szybko przyswoić «od zera» jeszcze przed przyjazdem, nie jest tutaj dla większości zrozumiały. Mszę Świętą sprawujemy więc w języku baatɔnum (bariba) i nierzadko towarzyszy nam tłumacz, który stara się jak najwierniej przetłumaczyć homilię. Pierwsze dni w Biro upłynęły mi więc na nauce czytania w języku bariba, by jak najszybciej móc zacząć posługę we wioskach (jest ich 15 !).
Najbardziej niezwykli są tutaj ludzie. Otwarci nie tylko na przybyszów, ale przede wszystkim otwarci na Boga. Mieszkamy w kręgu (dosłownie) kultury i religii muzułmańskiej, gdyż nasz dom otacza jakieś pięć lub sześć meczetów. Jednak kiedy się tak przysłucha rozmowom prowadzonym przez mieszkańców Biro i innych wiosek, tym co najbardziej oddaje ich ducha jest niezwykle znaczenie jakie przypisują Bogu w ich życiu. Czy to muzułmanin, czy chrześcijanin, Pan Bóg jest tutaj naprawdę ważny. Można to chociażby usłyszeć w wielu pozdrowieniach, np. w drodze : « Niech Bóg bezpiecznie doprowadzi Cię do celu ». Większość tych fraz zaczyna się od słowa «Gusunɔ», to znaczy « Bóg ».
A jak wygląda praca w naszej misji ? Dużo się dzieje. Oprócz codziennej Eucharystii w Biro, wyjeżdżamy także z posługą do wiosek. W niedzielę każdy z nas celebruje dwie Msze święte, co pozwala nam na zapewnienie wiernym z najdalej oddalonych wiosek częstego korzystania z sakramentów. Praca w Biro to także wychowanie chłopców w internacie, szkoła katolicka oraz katechezy przygotowujące do chrztu i bierzmowania.
Jeśli chodzi o obowiązki specyficzne dla mnie , to w « przydziale » przypadła mi praca z młodzieżą. Udało się nam utworzyć ruch młodzieżowy pod nazwą « JEU – Jeunesse Est Unique » (Młodość Jest Wyjątkowa). Jest nas ponad 70, a spotkania odbywają się co sobotę. W formacji młodzieży stawiamy na kilka elementów. To nie tylko katecheza. Jest też czas na wspólną modlitwę, rozwój umiejętności potrzebnych do poradzenia sobie w życiu, by utrzymać siebie w przyszłości, a także czas wspólnej radości i zabawy.
Pan Bóg daje się poznać na różne sposoby, ale to czy wejdziemy z nim w relację zależy od nas. On czeka. A mieszkańcy Biro ? Odpowiadają na Jego zaproszenie z otwartością i wielką ufnością wypowiadając z uśmiechem: « Gusunɔ damgiin ! » (tł. Bogu chwała !)
ks. Dawid Grabowski CM
Podobne tematy:
- Pozdrowienia ks. Dawida z Beninu cz. 2
- Mieszkańcy Woli Mieleckiej przywitali księdza prymicjanta Dawida Grabowskiego