Czy jest coś ważniejszego, co możemy przekazać przyszłym pokoleniom niż nasza rodzima tradycja? Kultywowanie pięknych ludowych zwyczajów to nasz obowiązek zwłaszcza dzisiaj, gdy większość z nas biegnie szybko do nowoczesności.
Parafia pw. Bożej Opatrzności w Woli Mieleckiej
Zdjęcia
http://www.wolamielecka.pl/55-wiara/archiwum/230-niedziela-palmowa-konkurs-palm#sigFreeIdaccc1e4e6c
Niedziela Palmowa poprzedza Wielki Tydzień. To pamiątka po uroczystym wjeździe Pana Jezusa do Jerozolimy i uwielbienia, jakim obdarzyła Go ludność tego miasta. Wspominając to wydarzenie święcimy w kościołach palmy. Są one symbolem hołdu składanemu Jezusowi.
Palmy, które przynosimy do świątyń są różnej wielkości. W większości są niewielkie, ale można zobaczyć mające kilka a nawet kilkanaście metrów. Te ostatnie robią na wiernych największe wrażenie. Robi się je ręcznie: z kłosów zbóż, wikliny, mirtu, kolorowych wstążeczek, kwiatów zrobionych z bibuły oraz z bazi. Dawniej wierzono, że posiadają one cudowną móc, chronią przed wszelkim złem i zapewniają zdrowie. Sztuka robienia tych pięknych i okazałych jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Mają one zazwyczaj formę pionowych bukietów, nieraz o bardzo imponujących rozmiarach. Według rodzimej tradycji powinny znaleźć się w nich wierzbowe gałązki, symbolizujące zmartwychwstanie i odradzanie się życia. W kompozycji ważne były także rośliny wiecznie zielone - bukszpan, barwinek, gałązki borówki czy drzew iglastych - oraz suszone kwiaty. Wiązano także ścięte w Środę Popielcową gałązki malin, porzeczki, modrzewia i innych drzewek, które trzymane w wodzie pięknie się rozwijały i zieleniły.
Po mszy św. Proboszcz Parafii pw. Bożej Opatrzności w Woli Mieleckiej ks. Zbigniew Smołkowicz nagradzał dzieci symbolicznymi podarkami, za najwyższe i najładniejsze palmy, które pomagali przynieść dzieciom rodzice ze względu na ich okazały wymiar. Najpiękniejsze zostały w kaplicy w Woli Mieleckiej.
Film z Niedzieli Palmowej