Rozmawiali z ministrem o programie przeciwpowodziowym

Odsłony: 3247

W ciągu kilku najbliższych miesięcy ma powstać harmonogram tegorocznych prac w ramach programu ochrony przed powodzią w dorzeczu Górnej Wisły.
Posiedzenie zespołu opracowującego program, na czele z ministrem spraw wewnętrznych i administracji odbyło się w piątek w Mielcu.


Spotkanie w Dworku Oborskich

- Nad Wisłokę przyjechali m.in. sekretarze stanu MSWiA oraz MŚ, wojewodowie podkarpacki, małopolski, lubelski, śląski, świętokrzyski i dolnośląski, szefowie Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz specjaliści hydrolodzy i meteorolodzy z Politechniki Krakowskiej i Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej – wylicza Krzysztof Urbański, rzecznik prasowy prezydenta Mielca.

Minister Jerzy Miller zapewnił, że chce by program, jako projekt rządowy, jak najszybciej trafił pod obrady Rady Ministrów. Prof. Maciej Maciejewski z IMGW w ocenie programu zaznaczył, że w 133 przypadkach inwestycje przeciwpowodziowe są w konflikcie z obszarami objętymi programem „Natura 2000”. Jak dodał, warto podczas realizacji tych inwestycji podkreślić ich znaczenie jako rozwiązanie poważnego problemu dla większego obszaru, a nie rozpatrywać każdą z inwestycji jako osobne działanie. – Tylko taki sposób postępowania może doprowadzić do realizacji programu ochrony przed powodzią w dorzeczu Górnej Wisły – dodał.

Wojewodowie przedstawili zakres i harmonogram prac związanych z programem. W prezentacji planów na terenie województwa podkarpackiego, wojewoda Mirosław Karapyta przyznał, że jedną z ważniejszych inwestycji jest projekt pt. „Poprawa ochrony przeciwpowodziowej miasta i gminy Mielec poprzez budowę i przebudowę wałów Wisłoki”. Projekt o łącznej wartości 89,33 mln zł, przewiduje w trzech etapach budowę i modernizację wałów na prawym i lewym brzegu Wisłoki w okolicach Mielca. – 18 stycznia 2010 uzyskaliśmy deklarację Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o nie wywieraniu przez przedsięwzięcie wpływu na obszary „Natura 2000”, a 1 lutego rozpoczęliśmy procedurę przetargową – powiedział Mirosław Karapyta.

Prezydent Mielca Janusz Chodorowski zwrócił uwagę na fakt, iż na wielu rzekach, w tym także na Wisłoce, planowane są budowy małych elektrowni wodnych. – Znamy wiele wersji ocen ich wpływu na środowisko, ale chciałbym poznać zdanie fachowców w tej kwestii – mówił prezydent.

Przedstawiciele Politechniki Krakowskiej przyznali, że obecny etap przygotowań takich inwestycji nie pozwala na jednoznaczne wskazanie na to, które z nich mogą zakończyć się powodzeniem, ponieważ ani dokumentacja techniczna, ani raporty oddziaływania na środowisko nie są jeszcze w pełni gotowe. Nie wiadomo także kiedy takie inwestycje mogłyby być rozpoczęte.

Minister Miller: opłaca się budować zbiorniki retencyjne i podnosić wysokość wałów
MSWiA liczy na współpracę z samorządami.

W ciągu kilku najbliższych miesięcy ma powstać harmonogram tegorocznych prac w ramach programu ochrony przed powodzią w dorzeczu Górnej Wisły. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji chce stworzyć program podobny do tego, który wdrożono dla terenów leżących nad Odrą. - Tak jak Odra ma swój program, tak chcemy, by jak najszybciej Górna Wisła miała swój program. Na tych terenach spada mniej więcej 40 procent deszczu, który spada na obszar całej Polski. Podatność na zniszczenia powodziowe jest większa niż na Niżu Polskim – wyjaśnia Jerzy Miller, minister w MSWiA.

Miller namawia do współpracy samorządy, tak by jak najszybciej powstała lista niezbędnych inwestycji. - Skończył się czas kiedy programy się tworzy w Warszawie i podaje się do wiadomości, na przykład na Podkarpaciu. Wspólnie musimy tworzyć ten program, ale nie na zasadzie, że zbiornik retencyjny jest potrzebny, ale u sąsiadów, nie u mnie. Szybkość tego przyjęcia zależy od zgody. Jeśli tej nie będzie, czas przyjęcia będzie się wydłużał. Namawiam do zgodnego wypracowania listy inwestycji, które wejdą w skład programu dla Górnej Wisły. Ale nie tylko deklaratoryjnie na papierze, ale też w decyzjach chociażby dotyczących planów zagospodarowania przestrzennego – mówił do podkarpackich wójtów i burmistrzów Miller podczas niedawnego pobytu w Mielcu.

- Co roku samorządy dostają pomoc z budżetu Państwa na usuwanie szkód, ale te szkody zawsze są większe niż wartość pomocy. Gdybyśmy zliczyli ile zostało wydane za ostatnich 10 lat na usuwanie szkód powodziowych, to się okazuje, że naprawdę opłaca się prewencyjnie zwiększyć liczbę zbiorników retencyjnych czy podnieść wysokość wałów – komentuje minister Miller.