Listopadowe spotkania DKK w Woli Mieleckiej

Odsłony: 2522

Długie, jesienne wieczory to doskonała okazja, by nadrobić zaległości w dziedzinie literatury. Zarówno w czytaniu, jak i w dyskusjach nad problematyką książek. W listopadzie w bibliotece w Woli Mieleckiej odbyły się dwa spotkania Dyskusyjnego Klubu Książki.

5 listopada 2018 roku omawialiśmy książkę niemieckiego autora Mario Giordano „Ciotka Poldi i sycylijskie lwy”. Sycylia – wyspa tętniąca życiem, znana z Etny, wysokich temperatur i dobrego jedzenia. Nic więc dziwnego, że główna bohaterka ciotka Poldi wybiera  Sycylię jako miejsce swej ostatniej podróży. Wybiera się tam bowiem, by spojrzeć na Etnę i umrzeć. Brzmi desperacko? No cóż, tęskni za zmarłym mężem i nie wie jakie „atrakcje” czekają na nią w podróży… Rzeczywiście jej styl życia i charakter mogą przyczynić się do rychłej śmierci. Jednak splot wydarzeń i geny detektywistyczne powodują, iż zamiast żegnać się ze światem, Poldi próbuje rozwiązać zagadkę kryminalną.

Bardzo dobra książka, kryminał na wesoło albo z przymrużeniem oka, jak kto woli. Nie brak opisów sycylijskiej przyrody, regionalnej kuchni i zwyczajów. Polecamy na rozgrzewkę śródziemnomorskie klimaty tej lektury.

W trakcie drugiego spotkania omawialiśmy książkę „Dom pod Lutnią” Mariana Orłosia, znanego polskiego pisarza,  publicysty, dramaturga, scenarzysty filmowego i telewizyjnego, autora licznych słuchowisk radiowych.

„Dom pod Lutnią” to wycieczka w przeszłość, na którą zabiera nas autor. Jest rok 1949. Ludzie powoli wygrzebują się z gruzów wojny i odzyskują utraconą równowagę. Władzę przejmują komuniści, którzy przyglądają się wnikliwie każdemu odstępstwu od normy. Aresztowania i sfingowane wyroki są codziennością. Taki los spotyka też ojca ośmioletniego Tomka. Matka, przerażona tym, co może przynieść przyszłość, wywozi chłopca na wieś do dziadka. Dziadek Tomka to emerytowany pułkownik kawalerii, uczestnik kampanii wrześniowej i więzień niemieckiego oflagu.  Nie odnajdując spokoju w Warszawie, wyjeżdża na Mazury. Dawne Prusy Wschodnie wydają się być wyspą na morzu brutalnej rzeczywistości. Tutaj życie jest prostsze, związane z rytmem natury i oparte na wspólnej pomocy. Pułkownik z powodzeniem prowadzi gospodarstwo. Tomek zaś powoli odkrywa ten świat i wrasta w niego niezwykle mocno.

Rzeczywistość  jednak jest tylko z pozoru idealna i spokojna. Urząd Bezpieczeństwa, ustrój komunistyczny dają o sobie znać także na wsi, w Lipowie. Dziadek Tomka musi mieć się na baczności. Wróg może czaić się za każdym krzakiem, a szpiegiem może być nawet najbliższy sąsiad.
Mimo to życie płynie swoim torem. Dzieci chodzą do szkoły, korzystają z uroków lata, a dorośli pracując ciężko powoli zapominają o wojnie. Do drzwi niektórych zapuka również miłość…

Powieść Orłosia jest to ciepła opowieść o dojrzewaniu, miłości, o niełatwych przemianach ustrojowych, o zróżnicowaniu etnicznym wśród mieszkańców, o ich troskach i małych radościach. Bardzo charakterystyczny jest język powieści, niezwykle oszczędny w słowach, ale wnoszący maksimum treści.
Polecamy  „Dom pod Lutnią” jako bardzo wartościową lekturę na długie jesienno-zimowe wieczory.

Zapraszamy na grudniowe spotkanie i do dyskusji nad książką „Pokojówka miliardera”.

Justyna Ryczek – bibliotekarz i moderator DKK w Woli Mieleckiej