Informacja dla osób poszkodowanych w wyniku powodzi., poradnik dla powodzian

Powiatowa Stacja Sanitarno – Epidemiologiczna w Mielcu informuje, że pełni dyżury:
sobota - 12.06.2010 r. do 18.00, niedziela - 13.06.2010 r. od godz. 10.00 do 15.00. (tel. 17 5863021)

Informacje służb sanitarnych dla powodzian
12-06-2010

Naturalnym sprzymierzeńcem do czyszczenia zalanych terenów jest deszcz padający w małych ilościach. Dochodzi do zmywania powierzchni i odpływu wód do kratek ściekowych (kanalizacji).

Zbieranie osadów mułów przy pomocy sprzętu (grabie, miotły, łopaty) musi odbywać się w rękawiczkach jednorazowego użytku, a następnie składowanie ich do pojemników na śmieci - stamtąd firmy oczyszczające wywiozą je na składowisko.

Tereny, które były przeznaczone pod uprawę warzyw, kwiatów itp. należy przekopać, co spowoduje zmniejszenie zagrożenia, poprzez zwiększenie aeracji gleby i zmniejszenie przez to ilości drobnoustrojów na ich powierzchni.

Boiska w zależności od rodzaju nawierzchni - sztuczna trawa, asfalt - należy dokładnie zmywać wodą ze środkami myjąco-dezynfekującymi ogólnodostępnymi. W przypadku boisk trawiastych należy wstrzymać ich eksploatację do czasu dokładnego wypłukania zanieczyszczeń przez wody opadowe. Zabiegi koszenia i grabienia przyśpieszą mineralizację zanieczyszczeń.

Piaskownice - należy bezwzględnie wymienić piasek po uprzednim myciu i dezynfekowaniu komory piaskownicy.

Wszelkie urządzenia znajdujące się na placach zabaw i na „zielonych salach gimnastycznych” należy poddać gruntownemu myciu i dezynfekowaniu-jeżeli ich stan techniczny pozwala na ich dalszą bezpieczną eksploatację.

W związku z klęską powodzi oraz nadmiernymi opadami w niektórych rejonach kraju, Instytut Warzywnictwa przesyła następujące zalecenia dla producentów warzyw:

Wariant I - Tereny całkowicie zalane wodą
W wyniku zalania wodą plony wszystkich warzyw praktycznie uległy zniszczeniu, a te, które przetrwały nie będą się nadawały do spożycia. Poprzez zatopienie miejskich wysypisk śmieci, magazynów oraz sklepów z pestycydami, zakładów przemysłowych oraz pól, na których stosowano herbicydy i inne preparaty, mogło nastąpić znaczne skażenie metalami ciężkimi, azotynami, bakteriami, szkodliwymi grzybami, pasożytami przewodu pokarmowego i innymi szkodliwymi substancjami (fekalia, oleje, paliwa, smary). Na terenach popowodziowych, przypuszczalnie skażonych, proponuje się po naturalnym osuszeniu gleby (od 2 do 4 tygodni) - zniszczenie resztek warzyw. Następnie należy dokładnie wyrównać glebę, wykonać średnio głęboką orkę, zwałowanie pól wałem strunowym i wysiew nawozów zielonych na przeoranie jesienią lub wiosną. Do roślin wytrzymałych na nadmiar wody w glebie należą bobik i peluszka. Przydatna będzie również mieszanka roślin strączkowych z owsem. Jesienią lub wiosną przed przystąpieniem do uprawy warzyw należy ocenić przydatność pola, a w tym celu wykonać analizę chemiczną próbek gleby na zawartość ciężkich metali. Do oceny zanieczyszczeń gleby stosuje się skalę zanieczyszczenia metalami ciężkimi zaproponowaną przez Instytut Nawożenia i Uprawy Gleby w Puławach. Badania gleby mogą być przeprowadzone przez Wojewódzkie Inspektoraty Ochrony Środowiska i Okręgowe Stacje Chemiczno-Rolnicze. W razie wystąpienia nadmiernej ilości zanieczyszczeń w glebie należy podjąć działania w celu rekultywacji terenów, np. przed odpowiednie wapniowanie, nawożenie i przywrócenie im dawnej sprawności. Trzeba będzie zrezygnować z uprawy niektórych grupy warzyw np. liściastych (sałata, szpinak, kapusta) lub korzennych (marchewka, pietruszka, buraki), które są bardzo wrażliwe na zanieczyszczenia.

Wariant II - Tereny uprawy warzyw częściowo zalane wodą
Woda utrzymuje się do 2 dni w uprawach warzyw, w zależności od gatunku, nie powinna uczynić większych szkód, pod warunkiem, że me była skażona. Niektóre plony będzie można jeszcze uratować. Do gatunków bardzo wrażliwych na nadmiar wilgoci i spowodowany tym brak tlenu przy strefie korzeniowej należy: kapusta, pomidor, papryka, fasola szparagowa, Mniej wrażliwe są: selery, pory, cebula. Po ustąpieniu wody z terenów podmokniętych należy zalecać wzruszenie gleby, które przyspieszy jej osuszenie, zastosowanie nawożenia pogłównego saletrą wapniową i siarczanem potasu lub saletrą potasową oraz Dolisne dokarmienie nr. Florowitem, ze względu na wypłukanie azotu i potasu z wierzchnich warstw gleby. Warzywa, a zwłaszcza pomidory i ogórki należy chronić przed chorobami grzybowymi, bakteryjnymi. Najbardziej zalecanym preparatem do ochrony pomidorów przed zaniżą ziemniaka jest Acrobat MZ 69 WP w dawce 2,5 kg/ha ( stosować 4-7 dni) lub Tatoo C 750 S.C.( 2,5II ha) lub Curzate M, Ridomll Gold MZ 68 WP. Zagrożone przez choroby są również ogórki polowe, w tym przypadku również należy stosować Acrobat lub Curzate+Bravo. Z uwagi na wysoką wilgotność powietrza i wysokie temperatury, występuje duże zagrożenie porażenia roślin chorobami bakteryjnymi, zwłaszcza plantacji cebuli, warzyw korzeniowych i kapustnych. W przypadku stwierdzenia chorób bakteryjnych nale/iy zastosować Biosept 33 SL lub środki miedziowe zgodnie z aktualnymi zaleceniami. W podtopionych tunelach foliowych i szklarniach nie jest wskazane sadzenie rozsady pomidorów i papryk, aż do czasu, kiedy woda opadnie. Wówczas trzeba wykonać analizę chemiczną gleby i wody w celu sprawdzenia czy obiekty nadają się do uprawy warzyw.

 


Małgorzata Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji
10-06-2010

Komu należą się pieniądze i kto je dostanie?
- Każda rodzina bądź osoba samotna (poszkodowana przez powódź )otrzymuje bezzwrotną pomoc finansową w wysokości do 6 tysięcy złotych. Specjalne komisje do szacowania strat powodzian ruszyły już w teren.
- Taki zasiłek (do 6 tys. zł) przysługuje osobom, które straciły swój dobytek, straciły swój dom, ten dom został zalany, czy które mają po prostu straty.

6 tysięcy złotych nie wystarczy oczywiście, by poradzić sobie ze szkodami. Jest to jednak pomoc, która ma przede wszystkim umożliwić rozpoczęcie powrotu do normalności. - Aby na te najbliższe dni kupić ubrania, lekarstwa, żywność. Wiemy, że ta pomoc jest bardzo potrzebna - dodaje przedstawicielka resortu.

Komisje w terenie
W jaki sposób pomoc trafi do powodzian? Do poszkodowanych osób mają dotrzeć specjalne komisje gminne, powołane przez samorządy. Jak podkreśla Woźniak, te już pracują. - W ich skład wchodzą pracownicy socjalni, którzy szacują straty i docierają z pomocą. Te pieniądze są tym samym błyskawicznie przekazywane do wszystkich poszkodowanych - mówi.
Informacje o szkodach trafiają do gminy także za pośrednictwem sołtysów i samych poszkodowanych.

Szybka pomoc
Co najważniejsze, pieniądze przekazywane są bardzo szybko. - Ja dzisiaj zbierałam informacje z woj. małopolskiego i usłyszałam, że ta pomoc jest przekazywana nawet do jednego dnia. Te pieniądze mogą być wypłacone do ręki, chyba, że ktoś życzy sobie przelew na konto. Aby nikt poszkodowany nie pozostał bez pomocy, informacje o możliwości uzyskania pieniędzy poza urzędnikami, ogłaszać mają też parafie. - Żeby mieszkańcy wiedzieli na jaką pomoc mogą liczyć i gdzie mają się zgłaszać.

Gdzie zgłaszać szkody?
Jeżeli znamy osoby, które są poszkodowane, a mogą nie mieć możliwości zgłoszenia się po pomoc lub gdy komisja nie będzie w stanie do nich dotrzeć, należy o ich sytuacji poinformować urzędników. Można to zrobić bezpośrednio do sołtysa lub do urzędu gminy. - Jak najszybciej pojawią się tam pracownicy socjalni z danej gminy i będą pomagać - przekonuje.

Dokumenty za darmo
Ci, co stracili swoje dokumenty - np. dowód osobisty, paszport - mają otrzymać nowe w specjalnym trybie. MSWiA wystąpiło do wojewodów, a ci do gmin z prośbą, aby wnioski o nowe dokumenty były rozpatrywane w pierwszej kolejności. Przyspieszona ma być też ich produkcja.

Małgorzata Woźniak z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji dla www.tvn24.pl


Jak radzić sobie z sprzątaniem po powodzi? Co zrobić z zanieczyszczoną studnią, glebą, domem czy ubraniami? Czy trzeba się szczepić?

Kiedy można korzystać z wody ze studni?
Przede wszystkim nie powinniśmy spożywać wody z niej bez uprzednich badań Sanepidu i wydanego specjalnego zaświadczenia o tym, że woda jest bezpieczna. Niestety, praktycznie trzeba studnie "zrobić" od nowa. Po pierwsze wypompować z niej całą wodę, która pozostała po powodzi, a następnie wybrać szlam i piach z dna. Potem całą studnię trzeba dokładnie wymyć od środka i odkazić, a na koniec jeszcze raz zdezynfekować chlorem.

Dopiero po siedmiu do dziesięciu dniach od tych zabiegów wodę ze studni można poddać badaniom w Sanepidzie i po pozytywnym ich zakończeniu spożywać z niej wodę. Może się jednak zdarzyć, że woda nie nada się do tego przez tygodnie a nawet miesiące, ponieważ bakterie potrafią być bardzo odporne.

Czy można od razu wrócić do mieszkania?
Całe mieszkanie trudno dobrze zdezynfekować. Zalane rzeczy z drewna (boazerię też) należy wyrzucić, ponieważ najszybciej zaczyna pleśnieć i gnić.

Często trzeba skuć tynk w całym domu, ponieważ woda wnika pod niego i nawet jak wygląda sucho, może rozwijać się bo pod nim grzybica, która jest bardzo szkodliwa dla ludzi.

Najlepiej skuć kawałek tynku i sprawdzić czy już rozwija się pod nim grzyb. Jeśli tak, to niestety czeka nas gruntowny remont.

Co z roślinami zalanymi na polach i w ogródkach, oraz z żywnością zalaną w domu?
Pod żadnym pozorem nie można jeść albo sprzedawać warzyw i owoców, które znalazły się pod wodą. Większość i tak już zapewne częściowo zgniła, a te wyglądające dobrze i tak są skażone. Nic zasadzonego przed powodzią nie nadaje się do użycia.

Nie można też od razu korzystać z gleby, która była zalana. Wierzchnią jej warstwę trzeba uprzątnąć, zagrabić i przeorać. Tylko tak można ją ponownie uzdatnić.

Czy trzeba się szczepić?
Główne zagrożenie popowodziowe, na które możemy się szczepić, to zatrucie - efekt spożycia zanieczyszczonego pokarmu. Dwie choroby, na które szczepienie jest przydatne, to tężec i żółtaczka pokarmowa. Szczepienie się na te dwie choroby na pewno nie jest błędem.

Co zrobić z zalanymi ubraniami?
Samo ich wypranie nie wystarczy, woda powodziowa jest bardzo zanieczyszczona. Jeśli coś nosi ślady początku gnicia i cuchnie, niestety należy to wyrzucić. Pomóc mogłoby wypranie w co najmniej 90 stopniach, ale to przecież zniszczyłoby wiele ubrań.

Jeśli coś było szczelnie schowane, nie cuchnie i nie gnije, to może się po wypraniu nadać do dalszego użycia.


Czego nie lubią komary?

Domowe sposoby walki z krwiopijcami
Wybór preparatów, które mogą nas ochronić przed pokąsaniem przez komary jest spory. Ale równie szeroki jest katalog domowych sposobów walki z krwiopijcami.

Komary nie lubią podobno zapachu cebuli, warto więc plasterki tego warzywa rozłożyć w pobliżu miejsca, w którym przebywamy. Podobnie działa ocet i terpentyna. Odstraszająco ma działać też zapach liści pomidorów. Niektórzy radzą również smarowanie się olejkiem waniliowym, wykorzystywanym do ciast.

Komary nie znoszą też woni witaminy B, którą warto łykać przez kilka dni. Pomóc może też mycie się szarym mydłem. Naturalnym sprzymierzeńcem ludzi są też pelargonie i bazylia. Doniczki ustawione w oknie mogą być dla komarów barierą nie do przebycia.

Radzą specjaliści
Maria Szalecka, lekarz alergolog: - Przede wszystkim odpowiednio się ubrać i używać środków odstraszających komary. Najlepiej pryskać nimi ubranie, bo wystawiona na działanie słońca skóra czasem źle reaguje na takie preparaty. Na szczęście osób mających alergię na jad komara jest naprawdę niewiele.

Ilona Sowa ze sklepu ze zdrową żywnością: - Nasi klienci bardzo często chwalą olejki - herbaciany, goździkowy i oczarowy jako sposób na komary. Można używać ich w kominkach aromatycznych, dodawać do wody i spryskiwać ciało czy dodać do oliwki i natrzeć się. Mamy też spray na komary z oczaru.

Anna Gołębiowska, farmaceutka: - Naszym pacjentom polecamy preparaty Orinioko, Sio i 100P. Mogą ich używać zarówno dorośli, jak i dzieci, odstraszają komary, meszki i kleszcze. Już po ugryzieniu, na złagodzenie świądu, można użyć takich preparatów, jak Fenistil gel albo Dermophenazol.

Hanna Świątkowska, zielarka: - Przede wszystkim nie używać słodkich zapachów, które komary przyciągają. Są jednak rośliny, których zapachów te owady nienawidzą. Takie właściwości mają jaskry, wrotycz pospolity, piołun bylica czy czosnek niedźwiedzi. W naparach tych roślin można wypłukać ubranie, można użyć też liści do natarcia skóry podczas spaceru. Trzeba jednak uważać na jaskry, bo to rośliny trujące.